Zdzisiek
Nowy
Dołączył: 06 Cze 2012
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Nie 14:38, 10 Cze 2012 Temat postu: Moje własne, ekonomiczne ABC |
|
|
Portiernia, styczeń 2003 r.
Deficyt budżetowy.
Oczywiście deficyt budżetowy jest dla finansów państwa i dla gospodarki obciążeniem. Oczywiście decydenci powinni dążyć do tego, by deficyt nie występował albo by był jak najmniejszy. Deficyt budżetowy jest wynikiem prostej zależności nadmiaru wydatków skarbu państwa nad wpływami. Ta nierównowaga w przychodach i wydatkach może mieć różne przyczyny. Może być wynikiem złożonych procesów przebiegających w państwie. Może być pochodną wielu czynników, również pochodną tego, jaka jest sytuacja w handlu z zagranicą i ogólnego bilansu płatniczego państwa z zagranicą. Dlatego przyczyn deficytu nie należy oceniać pochopnie i nie należy pochopnie stosować środków zmierzających do jego likwidacji
Zapewne deficyt budżetowy nie jest najlepszym sposobem utrzymywania poziomu społecznych wydatków, poziomu życia i podtrzymywania gospodarczej koniunktury. Zbyt duży i długotrwały deficyt wynikający z utrzymywania poziomu życia społeczeństwa ponad stan, ponad możliwości gospodarki wiąże się z ryzykiem kryzysu, z obniżeniem poziomu życia, z koniecznością jego spłaty w przyszłości. Ale deficytu budżetowego nie można oceniać w oderwaniu od innych wielkości finansowych i gospodarczych. Dopiero kompleksowa ocena gospodarki, w której brane są pod uwagę wszystkie określające ją parametry, może dać nam odpowiedź w jakiej jest ona kondycji i czy deficyt budżetowy jest zagrożeniem, czy może pełni w danym czasie pozytywną rolę wykorzystywania w pełni potencjału gospodarczego, podtrzymywania koniunktury, gospodarczego rozwoju i poziomu życia społeczeństwa.
Aby zapewnić uczestniczenie wszystkich obywateli na odpowiednim poziomie w rynku produktów materialnych i usług lepiej jest zadbać o koniunkturę wewnętrzną i warunki do eksportu tworząc odpowiedni system i warunki gospodarcze, w szczególności zadbać o odpowiednią siłę waluty i odpowiednią, obejmującą wszystkich, w miarę sprawiedliwą i nieróżnicującą nadmiernie dystrybucję dóbr niż przez tworzenie deficytu budżetowego. Jeśli jednak już warunki gospodarowania nie są sprzyjające harmonijnemu funkcjonowaniu gospodarki i jej rozwojowi a ich korekta nie przyniesie szybkiej poprawy, to deficyt budżetowy jest konieczny do zmniejszenia złych efektów błędnej polityki finansowej i gospodarczej.
Nie można utrzymywać sytuacji, gdy społeczeństwo żyje w dłuższym okresie ponad stan gospodarczych możliwości kraju, ale nie powinno się też marnotrawić tkwiących w społeczeństwie możliwości, nie wykorzystywać jego twórczego potencjału, potencjału gospodarki, nie powinno się tłumić koniunktury i hamować rozwoju.
Deficyt budżetowy jest groźny i przynosi negatywne skutki zwłaszcza wtedy gdy towarzyszy mu ogólny ujemny bilans płatniczy państwa wobec zagranicy, (państwa rozumianego jako zbiór wszystkich jego obywateli}, bilans obejmujący wszystkich obywateli, co nie musi być skorelowane z rezerwami bankowymi lub ich brakiem. Taki ujemny bilans w handlu z zagranicą wynika przede wszystkim ze złego ustawienia siły waluty.
Nawet w krajach o rozwiniętych gospodarkach deficyt budżetowy jest utrzymywany czasem przez długie okresy. Usiłowania jego zmniejszenia ustępują przed potrzebą zaspokojenia przynajmniej podstawowych potrzeb swoich obywateli. Kontrolowany deficyt budżetowy może być w pewnych okresach bodźcem do ożywienia gospodarki. Zbyt pośpiesznie ulegliśmy chyba w Polsce sugestiom i wezwaniom państw Unii Europejskiej i zrezygnowaliśmy z instrumentów broniących koniunkturę w naszej gospodarce.
Dawniej prostą ale skuteczną metodą na zmniejszenie importu towarów produkowanych za granicą były cła, nie stanowiły przy tym tamy dla inwestorów zagranicznych i dla tworzenia takich produktów przez rodzimą gospodarkę.. Jeśli jednak dzisiaj nie można własnego rynku obronić przez stosowanie odpowiednio wysokich ceł albo chociaż niskich stawek podatku VAT na swoje produkty, to przynajmniej trzeba próbować go bronić stosując inne ekonomiczne instrumenty, przede wszystkim obniżając siłę własnej waluty.
Gdy kolejna ekipa rządowa zastaje sytuację, w której nie są zaspakajane potrzeby obywateli, w której występuje duże bezrobocie, to deficyt budżetowy jest szybkim środkiem zaradczym, by nie pogłębiały się te negatywne zjawiska. Jednak w dłuższej perspektywie czasowej koniunkturę powinno utrzymywać się przy pomocy innych środków, przede wszystkim przez utrzymywanie odpowiedniego poziomu siły waluty.
W gospodarce USA, która jest przecież gospodarką super nowoczesną, deficyt potrafi być utrzymywany całymi latami, a przecież nie produkowano tam towarów o niskiej jakości, bubli, czy towarów do których wyprodukowania nie użyto by myśli naukowej, inżynierskiej, technologicznej czy technicznej. Oczywiście wszystko musi być bacznie obserwowane, ostrożnie dozowane, tak by nie wymknęło się spod kontroli. Duże i długo trwające odchylenia od stanu równowagi w każdą stronę są niebezpieczne. Lepiej jednak nie ryzykować utrzymywaniem długotrwałego i dużego budżetowego deficytu. Wydaje mi się, ze znacznie lepszym sposobem wpływania na relacje popytu i podaży jest wpływanie na siłę własnej waluty poprzez regulacje dochodów ludności i koniunktury.
Deficyt budżetowy- nadwyżka wydatków nad przychodami w centralnym budżecie państwa- nie świadczy o tym, że społeczeństwo ma nadmiar pieniędzy grożący dużą inflacją, że występuje nadmierny popyt; może on jedynie rekompensować odpływ pieniędzy z rynku za granicę. Gdyby cele stawiane polityce mniejszych wpływów podatkowych od wydatków były realizowane i deficyt wynikał z dużego inwestycyjnego zaangażowania rodzimego kapitału zwolnionego od podatków, z kupowania potrzebnych do tych inwestycji dóbr za granicą, to efekty po kilkunastu latach funkcjonowania wolnego rynku powinny być już widoczne.
Jeśli jednak przy nawet dużych środkach przekazywanych z budżetu społeczeństwu, wiele osób żyje wciąż w ubóstwie a w budżetowym segmencie gospodarki mamy do czynienia z obniżaniem się poziomu jego funkcjonowania i to obniżaniem radykalnym a część podmiotów gospodarczych np. szpitali znajduje się w ruinie, to znaczy, że mamy chyba do czynienia ze źle ustawionymi innymi parametrami finansowymi i błędami gospodarczej polityki, z nadmiernym wypływem środków z naszego rynku za granicę.
Skoro efekty są znacznie mniejsze od spodziewanych, to prawdopodobnie budżetowy deficyt, przy równoczesnym niskim popycie na dobra wytwarzane w kraju, świadczy o tym, że zbyt duża ilość pieniędzy wypływa z kraju tzn. że jest zbyt duża konsumpcja produktów zagranicznych lub że dużo więcej pieniędzy wyzyskanych z naszego rynku jest inwestowana za granicą i umieszczana w zagranicznych bankach niż pieniędzy z zagranicy wpływa na nasz rynek, do naszej gospodarki i do naszego systemu bankowego.
Również budowanie przez centralny bank na wypadek kryzysu kapitałowego zbyt dużych rezerw finansowych, przy jednoczesnym deficycie w handlu zagranicznym, pogłębia deficyt budżetowy lub utrudnia dostęp do pieniędzy (niepotrzebnie wzmacnia walutę), ogranicza rynek kapitałowy i hamuje inwestycje.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|